
U mnie sytuacja wygląda inaczej (czy jest kurz, czy go nie ma)
Jestem przed laptopem:
- wszystko jest w porządku, jedynie w bardziej wymagających chwilach (ETS 2) wentylator wkroczy na większe obroty.
Odejdę zrobić kupę/pogonić jehowych i wrócę:
- WENTYLATOR KRECI OVER 9000 NA GODZINE, PULPIT ZAMARZNIETY

i wszystko wraca do normy po ruchu myszką.
Ogólnie kiedyś miałem pretensje do siebie, że nie sprzątam mebli, kurz, blablabla, lecz to jednak nie ma znaczenia.
Ciągnie i chuj, u mnie sprzęt jest włączony 25/7 i wieczorami w łóżku.