Mamy połowę roku, przyszło lato, świnie biegają skąpo ubrane a ja nie rucham. Czas więc coś z tym zrobić, dlatego
postanowiłem przerzucić wszystkie moce na zrealizowanie tego celu, czyli dymańska albo znalezienie kobity.
Postanowiłem, że nie wejdę ponownie na BW, dopóki nie spełnię tego celu. Być może oznacza to, że jest to mój pożegnalny temat albo spotkamy się dopiero za kilka lat - trudno, są rzeczy, które wymagają poświęceń.
Proszę bardzo o zachowanie powagi w tym smutnym momencie dla mnie i całego BW oraz o niepisaniu postów w stylu:
"do zobaczenia na zawsze" oraz "no wreszcie pozbędziemy się tego głupiego chuja"
Możecie się smucić, nawet płakać. To żaden wstyd, zwłaszcza kiedy odchodzą takie wspaniałe i zasłużone osoby
