Kod: Zaznacz cały
http://darkwarez.pl/forum/offtopic/4855426-marian-kowalski-silny-czlowiek-na-ciezkie-czasy.html
Ruch PO-nadnarodowy
Marian Kowalski, prominentny lider Ruchu Narodowego i kandydat tej formacji do Europarlamentu domaga się renegocjacji Traktatu Lizbońskiego w kierunku zwiększenia kompetencji Komisji Europejskiej kosztem państw członkowskich. Chce też odebrać rządom narodowym uprawnienia w zakresie handlu zagranicznego i energetyki. Entuzjastycznie popiera też postulat wspólnych zakupów gazu zgłoszony przez premiera Tuska.
To, że przy okazji Kowalski wykazuje się nieznajomością faktycznego zakresu właściwości brukselskiej biurokracji – to jeszcze drobiazg. Zagadką pozostaje dlaczego polityk ubolewający nad brakiem europejskiej armii, „wzmacniającej pozycję dyplomatyczną UE” – bywa jeszcze czasami uważany za polskiego narodowca.
Na konferencji prasowej w Lublinie Kowalski powtórzył postulat zgłoszony wcześniej w wystąpieniu na regionalnej konwencji wyborczej RN.
– Chcemy powołania nowego urzędu: Komisarza Unii Europejskiej do spraw Handlu Zagranicznego – oświadczył b. rzecznik ONR.
Przy okazji przekonywał, że istniejąca Dyrekcja Generalna Handlu KE (DG Trade) zajmuje się tylko „handlem między państwami członkowskimi, a więc jest niepotrzebna”. Tym samym lider Ruchu na Lubelszczyźnie dowiódł tylko, że nie zna treści „Treaty on the Functioning of the European Union”, w tym jego artykułów 206, 207, 218, 290, 291 i 294, nie wie czym jest Wspólna Polityka Handlowa i nie odróżnia tej ostatniej od polityki energetycznej, zastrzeżonej do kompetencji państw członkowskich.
Słowem Kowalski nie rozumie zasad i trybu funkcjonowania instytucji do której jednego z organów aspiruje, co jest dyskwalifikujące niezależnie od tego czy chciałby zostać pokornym trybikiem tej machiny, jej reformatorem, czy grabarzem. Na razie bowiem staje się co najwyżej pośmiewiskiem.
Specjalnie starałem się dowiedzieć od (prywatnie przesympatycznego) kol. Kowalskiego, czy jest zupełnie pewien, że nie chce silniejszych państw narodowych, ale jeszcze władniejszej Komisji Europejskiej. Potwierdził, wywodząc, że tym razem chodzi o „solidarność”, a „silna Unia potrzebna jest w niektórych sprawach”.
Oczywiście kol. Marian stał się specem od handlu międzynarodowego z jednego tylko powodu: „chodzi o to, żeby zagrozić Putinowi zakręceniem kurka z dolarami, żeby miał Majdan na placu Czerwonym!” – wyjaśniał lider RN, jednocześnie zapewniając, że taki wspólny front UE jest konieczny, skoro już „nie ma jednej armii europejskiej” – której poza tym zresztą nie jest zwolennikiem, przekonując, że Polacy dadzą sobie radę, bo „mają wspaniałe tradycje wojny partyzanckiej”.
Tak oto ktoś podający się za narodowca za jednym zamachem oddaje ostatnie pozostałe przy polskim rządzie możliwości kształtowania polityki zagranicznej i gospodarczej, w postaci wpływu na energetykę – w imię mrzonek wojowania z Moskalem i „europejskiej solidarności”. Tym samym Kowalski staje ręka w rękę z Tuskiem, zgłaszającym dokładnie te same postulaty. Sęk w tym, że lider PO wie zapewne, iż uprawia demagogię, a ponadto działa w interesie niemieckim, a Marian jest… dobrze zbudowany.
Unią Europejską w zakresie sektora bankowego z jednej, a właśnie handlu z drugiej strony kierują Niemcy. IV Rzesza jest też głównym europejskim partnerem energetycznym Rosji. Pomysł, by pozostałe państwa zrzekły się swych resztek suwerenności na rzecz „wspólnoty” oznacza dalsze podporządkowanie Berlinowi i naprawdę trzeba być wyjątkowo krótkoumysłowym, by tego nie widzieć.
Marian Kowalski to człowiek przezacny. Od czasu, gdy zaangażował się w politykę w ramach Ruchu III Rzeczypospolitej Jana Parysa, przez UPR (którego będąc urzędującym lokalnym prezesem zgłosił się do mnie na listy Samoobrony); dalej przez domagające się podziału Polski na autonomiczne regiony Ligę Wschodnią i Związek Obywatelski; skrajnie smoleński i antykatolicki Kościół Nowego Przymierza w którym ma wielu przyjaciół, aż po ONR i Ruch Narodowy – kol. Marian mówi w zasadzie to samo. Że mamy w Polsce skorumpowane elity, że rośnie obszar biedy, że młodzi ludzie mają coraz mniejsze szanse na równy start w życie zawodowe, że fajnie, gdyby Polska była silniejsza i dumna.
Nic tylko przyklasnąć i miło posłuchać. Tylko na zmiłowanie ludzkie i anielskie – apeluję do kolegów z Ruchu Narodowego, proszę was: nie dajcie dalej kol. Kowalskiemu reformować Unii Europejskiej! Niech dalej przemawia, zachęca do patriotyzmu młodzież, prowadzi szczęśliwe życie rodzinne – tylko niech już się nie udaje goryla i parodysty Tuska. Bo to naprawdę słuchać hadko.
Konrad Rękas
konserwatyzm.pl