Chciałbym podzielić się moim problemem, który często przysparza mi niemało wkurwu.
Jestem nieszczęśliwym klientem internetu od Netii

(nie moja wina, mam tutaj do wyboru jeszcze Neozdradę)
Problem polega na tym, że jak tylko zacznę coś ściągać (obciążać łącze) to mi przerywa połączenie. Przez co muszę czekać kilka minut, aż router z powrotem nawiąże połączenie.
Dzieje się tak przy torrentach ale i nawet przy oglądaniu czegoś na YT, prowadzeniu rozmowy na FB/komunikatorze i co najlepsze czasami w stanie spoczynku.
Często nawet po nawiązaniu połączenia nie mam dostępu do internetu (wszystkie lampki na TP-Linku banglają jak powinny, lecz w właściwościach połączenia w systemie mam status "Ograniczone". Samo to się nie naprawia i najlepszym wyjściem jest reset routera (odłączenie zasilania na kilka sekund).
Router ma kilka lat, grzeje się jak zawsze.
Czasami częściej działa połączenie kompa na kablu, niż WiFi.
Dzisiejszy motyw:
Wstaję rano, odruchowo układam kutasa w gaciach, bo sterczy jak pojebany. Mniejsza.
Otwieram laptopa w łóżku, zerkam kątem oka, czy Router nie szaleje. Wszystko jest w porządku.
Po nawiązaniu dostałem info o sieci "Ograniczone" no kurwa

Musiałem wstać, resetować to gówno i z powrotem próbować.
Podziałało tak 15 minut i znów jebło.
Podsumowanie:
To wina dostawcy czy sprzętu?
Po wstępnej analizie stwierdzam, że są takie dni, gdy przez cały dzień jest wszystko w porządku, ba nawet przez kilka dni.
Mam drugi Router lecz 160km od mojego obecnego miejsca zamieszkania, więc siema.
EDYTA:
Tak, googlowałem lecz mało jest czegoś w pełni związanego z moim przypadkiem.
Aha, no i pozdrawiam.