Sekret mojego wagi szkieletowej
-
Rzodkiewka
- Posty: 179633
- Rejestracja: 15-12-2013, 00:14
- Beczki: 1902
-
usunięte konto
- Posty: 120420
- Rejestracja: 13-04-2013, 21:50
- Beczki: 1589
Re: Sekret mojego wagi szkieletowej
chyba kupna ze sklepu
Jebać narkomanów, zawsze jestem czysty.
To konto przedstawia wyimaginowaną postać.
Treść postów prezentuje wcześniej napisane scenariusze. Jest to fikcja.
To konto przedstawia wyimaginowaną postać.
Treść postów prezentuje wcześniej napisane scenariusze. Jest to fikcja.
Re: Sekret mojego wagi szkieletowej
Zapomniałeś dopisać teoretyk tutaj here z tej stronyRidż pisze:Ale jak biegasz to też myślisz.
ZAWSZE I WSZĘDZIE ((ONI)) JEBANI BĘDĄ
-
usunięte konto
- Posty: 120420
- Rejestracja: 13-04-2013, 21:50
- Beczki: 1589
Re: Sekret mojego wagi szkieletowej
Biegałem na wuefie to wiem.Burak pisze: Zapomniałeś dopisać teoretyk tutaj here z tej strony
Jebać narkomanów, zawsze jestem czysty.
To konto przedstawia wyimaginowaną postać.
Treść postów prezentuje wcześniej napisane scenariusze. Jest to fikcja.
To konto przedstawia wyimaginowaną postać.
Treść postów prezentuje wcześniej napisane scenariusze. Jest to fikcja.
Re: Sekret mojego wagi szkieletowej
Ty biegałeś na wf chyba jak ci kiełbase na kiju uwiesili i za nią biegłeś grubasieRidż pisze:Biegałem na wuefie to wiem.Burak pisze: Zapomniałeś dopisać teoretyk tutaj here z tej strony
Znowu jakieś bajki piszesz, kurwa Hans Kartman Blaklordsen się znalazł ~Ridż
Czuję, jakbym miał zwarcie w mózgu. ~Ricky
Jebać alkoćpunów, zawsze jestem czysty bo się myję
Czuję, jakbym miał zwarcie w mózgu. ~Ricky
Jebać alkoćpunów, zawsze jestem czysty bo się myję
-
usunięte konto
- Posty: 120420
- Rejestracja: 13-04-2013, 21:50
- Beczki: 1589
Re: Sekret mojego wagi szkieletowej
PATRZCIE GO KURWA WSZECHWIEDZĄCY CARTMAN WIDZI PRZESZŁOŚĆ I PRZYSZŁOŚĆ. CIEKAWE CZY PRZEWIDZI TO, CO STANIE SIĘ ZA CHWILĘ.Cartman pisze: Ty biegałeś na wf chyba jak ci kiełbase na kiju uwiesili i za nią biegłeś grubasie
Jebać narkomanów, zawsze jestem czysty.
To konto przedstawia wyimaginowaną postać.
Treść postów prezentuje wcześniej napisane scenariusze. Jest to fikcja.
To konto przedstawia wyimaginowaną postać.
Treść postów prezentuje wcześniej napisane scenariusze. Jest to fikcja.
Re: Sekret mojego wagi szkieletowej
Ma niedowagę a jeszcze chce on biegać Chyba, że do maratonu się przygotowujesz
Re: Sekret mojego wagi szkieletowej
A pływałeś na Wufie może? Na basenie wyłączasz mózg i robisz to z automatu, nie musisz nigdzie skręcać, uważać na chodzących ludzi, na auta jak przy bieganiu.Ridż pisze:Biegałem na wuefie to wiem.Burak pisze: Zapomniałeś dopisać teoretyk tutaj here z tej strony
ZAWSZE I WSZĘDZIE ((ONI)) JEBANI BĘDĄ
-
usunięte konto
- Posty: 120420
- Rejestracja: 13-04-2013, 21:50
- Beczki: 1589
Re: Sekret mojego wagi szkieletowej
Nie pływałem.
Jebać narkomanów, zawsze jestem czysty.
To konto przedstawia wyimaginowaną postać.
Treść postów prezentuje wcześniej napisane scenariusze. Jest to fikcja.
To konto przedstawia wyimaginowaną postać.
Treść postów prezentuje wcześniej napisane scenariusze. Jest to fikcja.
Re: Sekret mojego wagi szkieletowej
fajny temat, dopiero odwiedzilem
co ja robie? nic nie robie, a raczej wysilek ktory mam na codzien jest wystarczalny do spalania moich kalorii
wpierdalam wszystko jak leci, popijam browarem a i tak utrzymuje ta sama wage, wiadomo ze swieta i inne urlopy/wczasy pod grusza to zawsze te +3kg do ogolnej wagi, no ale wystarczy powrot do rutyny aby wszystko zniklo i moc dalej bzikac
slodyczy nie jem, no chyba ze raz na jakis czas (gastro), z chipsow wyroslem, diete ukladam sobie sam i wiem kiedy wpierdolic to albo owo
do tego jeszcze tak sie sklada ze jak wezme sie zasilke to puchne jak pojebany, w sumie mam juz 3 miechy przerwy, bo przeprowadzki motzno... no to sezonik czas moze zaczac bo troche tluszczem sie oblalem doba jest za krotka na wszystko
jebac hejterow
co ja robie? nic nie robie, a raczej wysilek ktory mam na codzien jest wystarczalny do spalania moich kalorii
wpierdalam wszystko jak leci, popijam browarem a i tak utrzymuje ta sama wage, wiadomo ze swieta i inne urlopy/wczasy pod grusza to zawsze te +3kg do ogolnej wagi, no ale wystarczy powrot do rutyny aby wszystko zniklo i moc dalej bzikac
slodyczy nie jem, no chyba ze raz na jakis czas (gastro), z chipsow wyroslem, diete ukladam sobie sam i wiem kiedy wpierdolic to albo owo
do tego jeszcze tak sie sklada ze jak wezme sie zasilke to puchne jak pojebany, w sumie mam juz 3 miechy przerwy, bo przeprowadzki motzno... no to sezonik czas moze zaczac bo troche tluszczem sie oblalem doba jest za krotka na wszystko
jebac hejterow
Tato, co robiłeś jak mnie nie było na świecie? - byłem TwoimStarym na BW. ~Finczy
Re: Sekret mojego wagi szkieletowej
No, pewnie tak. Bo gdyby mi kazali po 12 godzin w kamieniołomie napierdalać kilofem to pewnie też nie ważne co bym jadł to i tak bym utrzymywał tą samą wagę. Jebać hejterów.
Re: Sekret mojego wagi szkieletowej
Nie kazdy pracuje w kopalni. Jak Remik
Tato, co robiłeś jak mnie nie było na świecie? - byłem TwoimStarym na BW. ~Finczy
Kto jest online
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 43 gości