Wracam se z zajęć,myśle chuj idę jeszcze coś kupić w Aldiku no i trzeba przejść na drugą strone po pasach (ridż ogarnia). Teraz są jakieś remonty i rozjebali ulice że krawężniki jak sam skurwesyn wielkie, no ale chuj przepierdalam się rosomakiem i..... zawisłem na jednym

jakaś dziewczyna podbiegła i pomogła no kurwa wstyd i wtedy aż buraka zapuściłem. Wkurwiony podbijam do panów roboli w pomarańczowych kombinezonach i się pytam czy te jebane krawężniki tak już zostaną? "nie,nie jutro masłem wylewamy i wyrównamy"... mieli szczęście bo inaczej wpierdol srogi.. ehh tyciorek smuta,bo odjebał maniane

Ostatnio zmieniony 07-12-2015, 14:48 przez
Tycior, łącznie zmieniany 1 raz.
To konto przedstawia wyimaginowaną postać.
Treść postów prezentuje wcześniej napisane scenariusze. Jest to fikcja.