O 20 zrobili kociołka, wypili po szklance, o 21 przyszły bagiety i sprawdziły ich trzeźwość. Oprócz Łukasza (14 letniego brata Daniela) tylko taki wykopek Dawid, znajomy Daniela, który do nich przyszedł miał 0 promila (a wyzerował szklankę kociołka razem z nimi

) i Łukasza zabrała do siebie ciotka.
Drugi raz przyszli, bo sąsiedzi skarżyli się na hałas i mają mieć o to sprawę.