moja stara pracuje i ma wlasne pieniadze, nigdy nie chciala ode mnie ani euracza, gdy robie jej prezenty lub zabieram do restauracji to potem poczuwa sie i to ona stawia/kupuje mi cos
marionetka - zalezy kto kim manipuluje wiadomo ze nie wolno babie wejsc sobie na glowe
tycior pierdolisz jak typowo wyruchany przez panny frajer, sorry