Czy Wy tak na serio?

[usunięte konto]

Jesteście aspołeczni czy tylko udajecie na forum? Temat na poważnie.
Nie wychodzicie do tłumu,bo co? Jakbyście byli w mojej sytuacji to pewnie już byście z piwnicy nie wyszli. Każdy ma gorsze dni,ja też i mam wyjebane na wszystko i nic się nie chce, ale tak cały czas a jedyna atrakcja to dziewczynki 2d a co odważniejsi to spacer (tfu wyścig żeby nikt nie zobaczył) do osiedlowego marketu?
Ludzie co wy...

ciekawe jak tycior sie dzis do tego odniesi

[Logorey Ciposok]

Ludzie co wy...

No normalnie sobie żyje, ludzie normikuja i przeglądają Facebooka ja przeglądam bugwie

[Buryczawian]

Zostaje az do konca istnienia forum

[Logorey Ciposok]

Obiecujesz?

[Buryczawian]

no raczej
A wyslesz mi te tabsy poczta ?

[Logorey Ciposok]

Mało mam

[Buryczawian]

masz 90

[Logorey Ciposok]

Już mniej

[chuj]

Jaki znowu tabsy

[Finczy]

Jesteście aspołeczni czy tylko udajecie na forum? Temat na poważnie.

No pewnie że jestem aspołeczny Zawsze tak odpowiadam jak ludzie się pytają dlaczego nie mam facebooka albo innych rzeczy typu messenger XD Ciekawe doświadczenie jak inni nie potrafią żyć bez dostępu do portali społecznościowych. Przez tyle lat mi wmawiano, że to ja jestem tym uzależnionym, a teraz to ja mam głowę do góry, bo oni mają głowy w telefonach. ŁOOO Zabrzmiało jak taki dobry bragga kawałek.
Mimo wielu przeciwności nauczyłem się i uczę się ludziom patrzeć w oczy. Zawsze byłem traktowany jako osoba, która patrzy w ziemię. Teraz mi ludzie mówią, że patrze się im głęboko w oczy. Ciekawe co? XD

Nie wychodzicie do tłumu,bo co?

Tzn. gdzie? Imprezy i takie typu rzeczy? Jak ktoś mnie zaprasza i wiem, że będzie osoba której nie trawie od razu odmawiam. Również wiem jakie dyskusje będą poruszane w takim gronie i moja decyzja jest jaka jest. Czy jestem zapatrzony w siebie i to ja jestem tym jedynym sprawiedliwym? Tak i nie. Nadal się się poznaje. Ostatnio jak odmówiłem zaproszenie to było mi źle i chwyciłem za książkę o swojej introwertycznej naturze. To była kwestia przypomnienia, ale po przeczytaniu chodziłem wkurwiony na wszystko i wszystkich. Bitwa w środku z myślami. Beef samym z sobą.
Nie wychodzę, bo nie potrafię znaleźć odpowiedniego towarzystwa. Tak w skrócie. Jednak jeżeli chodzi o spotkania np. w sklepie, urzędzie czy w pracy, to jestem traktowanego za gościa z wielkim poczuciem humoru i wszyscy mnie lubią XD Ciekawe co?

Jakbyście byli w mojej sytuacji to pewnie już byście z piwnicy nie wyszli.

Każdy ma swoje problemy. Cieszę się, że pomimo przeciwności się odnalazłeś. Jeżeli sprawia ci to przyjemność i czujesz się dobrze, to przybijam PJONĘ. ALEEEEE przestań ćpać XD

Każdy ma gorsze dni,ja też i mam wyjebane na wszystko i nic się nie chce, ale tak cały czas a jedyna atrakcja to dziewczynki 2d a co odważniejsi to spacer (tfu wyścig żeby nikt nie zobaczył) do osiedlowego marketu?

Niektórym potrzeba własne towarzystwo do zregenerowania bateryjek. Życie panie Tyciorze. Mi np. na chwilę obecną nie przeszkadza życie jakie prowadzę. Na chwilę obecną, bo nie wiem jak będzie dalej. Wszystko się zmienia. Czy jestem aspołeczny? Nie wiem. Nikomu nie sprawiłem przykrości, ale odmową mogłem to zrobić. Ciekawe co?

[chuj]

[pawian]

nie polecam ludziom aspolecznym i z zaburzami schizofrenoidalnymi (nawet sladowymi) siegac po sami wiecie co
sprawdzone info z pierwszej reki

[Tycior]

Po co?

[chuj]

po amfetamine, jak się jest długo w ciągu to mogą występować ataki paniki, paranoje i inne takie ogułem nic dobrego

[Tycior]

ataki paniki, paranoje

to ja to mam bez amfetaminy

[chuj]

ale nie aż tak duże