Byłem na pewnym osiedlu w moim mieście, który jest w hoj oddalony od mojego domu i "coś" tam załatwiałem. Dopiero jak zgasły latarnie (wut?) uświadomiłem sobie, że jest już grubo po północy i trzeba wracać do domu. "Ciemno jak w dupie, ale trzeba wracać", tak pomyślałem. Wracając, znalazłem jakieś zwłoki (czy może menela?), z którego wziąłem jakieś przedmioty (chujowe itemy dropnął z tego co pamiętam, to tak BTW). Z miną "tak bardzo wyjebane", wracałem dalej do domu. Jak doszedłem do drogi, to przybłędał się do mnie mały pies i chwile za mną szedł. Po chwili zrozumiał, że mnie nie interesuje i postanowił przejść na drugą stronę ulicy. Podczas tego przechodzenia, jak był mniej więcej na środku drogi, podskoczył i się zaplątał w jakieś zarośla czy hoj wie co (całe zajście działo się pod mostem kolejowym). Nie chciałem go tak zostawić i postanowiłem go wyplątać z tego czegoś. W trakcie wyplątywania, zatrzymało się jakieś auto, wyszedł z niego dosyć gruby kierowca i narzekał, że go ktoś wystawił do wiatru, pokazując mi zdjęcie mówił, że miał z tym kimś wziąć ślub. On coś mamrocze dalej, a ja na tym zdjęciu rozpoznałem te zwłoki / menela, z których wziąłem jakieś przedmioty. Kierowca mówił dalej - dowiedział się, że ten "ktoś" jest opętany czy bugwie co i jak się go spotyka, to po 7 dniach do ciebie przychodzi "staruszka" (tak to powiedział) i cię zabija. Po powiedzeniu tego, bez słowa wrócił się do samochodu i ruszył dalej. W ogóle nie zastanawiałem się, po co się zatrzymał, o nic go nie pytałem (nawet z psem mi hoj nie pomógł). Wyplątafszy psa, dalej kierowałem się do domu. Gdy już wszedłem do bloku (jak każdy prawilniak mieszkam w blokowisku ema elo), okazało się, że jest to moja szkoła, w której - o dziwo - byli uczniowie, nauczyciele itd. (nawet pedagog miała do mnie jakąś sprawę). Postanowiłem pójść na lekcje, ale nie wiedziałem gdzie je mam. W końcu znalazłem kogoś z klasy, znalazłem - powiedzmy - Mateusza (nie podam prawdziwego imienia, bo stalk

Pamiętam jeszcze, że w trakcie wracania do domu, chwilę chodziłem po osiedlach w bawiłem się tylną klapką swojego telefonu i dopiero po pewnym czasie zauważyłem, że jest ona z góry nadpalona i czarna...
Tak było. Najdłuższy mój post na forumku, do tego napisanie w 100% przeze mnie